Jakiś czas temu miałam przyjemność testować damskie perfumy Nicole Cosmetics. Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją męskich perfum. Po raz kolejny zapach wybierałam w ciemno,ale znów dopisało mi szczęście i trafiłam na całkiem przyjemny :)
Do testów otrzymałam perfumy o numerze 770,będące odpowiednikiem Davidoff - Echo (grupa świeże: piżmo, gałka muszkatołowa, drzewo sandałowe, chili, zamsz, pieprz, cedr).
Skład:
O wyglądzie buteleczki i atomizerze pisałam w tym poście,więc nie będę się już powtarzać.
Perfumy Nicole to zapach lekki, świeży, idealny na wiosnę/ lato. W moim odczuciu to dość popularne nuty zapachowe,w sam raz na dzień. Jeśli lubicie subtelne, męskie zapachy, ta propozycja powinna przypaść Wam do gustu.
Nie zawiodłam się,jeśli chodzi o trwałość zapachu- perfumy utrzymują się na skórze przez kilkanaście godzin, podobnie jak Nicole 132.
To,na co zwróciłam uwagę po otrzymaniu perfum damskich i męskich, to wygląd buteleczek i oznaczenie zapachów. Obie butelki wyglądają identycznie (nie licząc złotego/srebrnego atomizera odpowiednio w wersji damskiej/męskiej). Przydałoby się wprowadzić jakieś dodatkowe oznaczenie, żeby od razu było wiadomo,które opakowanie zawiera perfumy damskie/męskie. Zastrzeżenie mam również do naklejek z numerami perfum. Pomieszanie zatyczek perfum czy też odklejenie nalepek może uniemożliwić ustalenie,jaki zapach znajduje się w butelce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Wpisy zawierające wulgaryzmy i linki będą usuwane.